Witam was serdecznie . Chciałam się z wami podzielić co prawda wczoraj był tłusty czwartek ale u mnie pączków jeszcze zostało tak więc postanowiłam napisać post . Już drugi rok gdy sama piekę paczki na tłusty czwartek . W tym roku zrobiłam ich 50 . W sklepie było mnóstwo pączków za grosze praktycznie po 39 gr. ale co to za paczek sama wata . Moje pączki jak się zje to wiadomo , że to pączek a nie jakaś wata za grosze . Dlatego wolę sama piec je . W tym roku wyglądał to tak .
Tutaj już upieczone wyszło mi 50 sztuk . Nadziewane powidłami śliwkowymi i dżemem truskawkowym .
Tak wyglądało wyrabianie ciasta
Wykrojone krążki . Gotowe do nadziewania i zlepiania .
Powidła śliwkowe własnej roboty były dość rzadkie ale udało mi się jakoś zlepić brzegi .
Smażenie we frytkownicy
Musze przyznać , że pączki bardzo szybko się rozchodziły
A czy wy pieczecie sami pączki lub inne wypieki na tłusty czwartek i ostatki ?
ja co roku bronię się przed robieniem pączków i co roku je robię :D
OdpowiedzUsuńNo tak jednak siła smaku jest silniejsza :)
UsuńWyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie piekę, ale takie domowe są najpyszniejsze :-)))
OdpowiedzUsuńTo prawda domowe najlepsze . Zapraszam do mnie na pączusia :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńDzięki, będę odwiedzać:)